Po ogłoszeniu upadłości dłużnik nie może swobodnie dysponować swoimi aktywami. Jego podstawowym obowiązkiem jest wskazanie i wydanie syndykowi swojego majątku. W praktyce chodzi o to, aby syndyk mógł następnie ten majątek zlikwidować (spieniężyć), a uzyskane w ten sposób środki rozdysponować między wierzycieli. Co jednak w sytuacji, gdy upadły nie chce wydać majątku i utrudnia przebieg postępowania upadłościowego?
Podstawowej odpowiedzi na tak zadanie pytanie należy szukać w przepisach Prawa upadłościowego. Te jednoznacznie wskazują, że w sytuacji, gdy upadły się ukrywa, ukrywa swój majątek lub próbuje go ukryć, stara się obciążyć majątek nieistniejącymi zobowiązaniami albo w jakikolwiek sposób utrudnia ustalenie składu masy upadłości sąd upadłościowy może zastosować wobec niego środki przymusu. Polegają one na orzeczeniu grzywny, a w przypadku jej nieskuteczności, na zamianie grzywny na karę aresztu (jednym postanowieniem sąd może wymierzyć grzywnę do 15 000 zł, chyba że wcześniejsze dwukrotne wymierzenie grzywny było nieskuteczne, natomiast łączna wysokość grzywien w toku postępowania nie może przekroczyć 1 000 000 zł; w razie zamiany grzywny na areszt, łączny czas aresztu nie może zaś przekroczyć 6 miesięcy). Co ważne, prezentowane instrumenty mają charakter szczególnie zadaniowy, tzn. mają doprowadzić do wykonania przez dłużnika jego obowiązków wynikających z ustawy – z chwilą wykonania określonego obowiązku, sędzia-komisarz wyda postanowienie o ich uchyleniu. Środki przymusu mogą mieć zastosowanie zarówno do osób prowadzących, jak i nieprowadzących działalności gospodarczej. Co więcej, nie można również wykluczyć zastosowania takich środków wobec tzw. kadry menedżerskiej osób prawnych. To z kolei sprawia, że środek przymusu w postaci nałożenia grzywny ma większe szanse odnieść wymierny skutek, ponieważ menedżer odczuwa ujemne skutki ekonomiczne bezpośrednio w swoim majątku, a nie spółki, którą zarządza.
Niezależnie od powyższego, za naruszenie obowiązków wynikających z Prawa upadłościowego przepisy przewidują również odpowiedzialność karną. Przykładowo, kto będąc upadłym albo osobą uprawnioną do reprezentowania upadłego (tzw. kadra menedżerska), nie wydaje syndykowi całego majątku wchodzącego do masy upadłości, ksiąg rachunkowych lub innych dokumentów dotyczących jego majątku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do aż 5 lat. Powyższe uwypukla, że w zasadzie najważniejszym obowiązkiem dłużnika po ogłoszeniu jego upadłości jest wydanie syndykowi swojego dobytku. To z niego wierzyciele uzyskują zaspokojenie swoich wierzytelności (po jego upłynnieniu), więc jego ukrycie czy brak wydania syndykowi najmocniej godzi w ich interesy.
Przepisom znany jest nadto jeszcze dodatkowy rodzaj sankcji grożącej upadłemu niewykonującemu swoich obowiązków w toku postępowania upadłościowego. Mianowicie, za niektóre uchybienia popełnione w ramach procedury sąd może osobę odpowiedzialną pozbawić prawa prowadzenia działalności gospodarczej na okres od jednego do dziesięciu lat. Ponownie, orzeczenie zakazu może nastąpić w szczególności wówczas, gdy po ogłoszeniu upadłości zobowiązany nie wydał lub nie wskazał syndykowi majątku (czy też ksiąg rachunkowych i innych dokumentów), bądź też ukrywał, niszczył lub obciążał rzeczony majątek. Niemniej, przypadki, kiedy zakaz może zostać orzeczony, zostały określone bardzo szeroko – chodzi tutaj o każdy brak wykonywania obowiązków w toku postępowania upadłościowego, jak i nawet szeroko pojęte „utrudnianie postępowania”. Szerzej o powyższej sankcji pisaliśmy TUTAJ.
Niezależnie od konsekwencji, które grożą upadłemu niestosującemu się do obowiązków wynikających z ustawy, trzeba również pamiętać o sprzężonych z nimi kompetencjach syndyka. W szczególności warto wskazać, że w sytuacji, gdy syndyk napotyka przeszkody ze strony upadłego przy obejmowaniu jego majątku, wprowadzenia syndyka w jego posiadanie dokonuje komornik sądowy. W praktyce zatem nie jest tak, że w zakresie przejęcia aktywów syndyk pozostaje na łasce i niełasce upadłego. Przysługują mu instrumenty przymusowego uzyskania możliwości dysponowania majątkiem dłużnika. Powyższe również ma na celu ochronę interesów wierzycieli – to z tego, co przejmie, a następnie zlikwiduje syndyk, wierzyciele będą mogli zaspokoić swoje roszczenia. Co więcej, istnieje również możliwość wciągnięcia do masy upadłości składników, które formalnie już nie są własnością upadłego, ale wcześniejsze rozporządzenie takimi składnikami było krzywdzące dla wierzycieli (o tym szerzej pisaliśmy TUTAJ i TUTAJ).
Po ogłoszeniu upadłości, na dłużniku ciążą szczególne obowiązki podporządkowane głównemu celowi całej procedury – jak najwyższemu zaspokojeniu wierzycieli. Brak wypełniania powinności przez upadłego może wywołać różnorakie konsekwencje, również na płaszczyźnie prawnokarnej. Stąd też tak ważne jest, aby występując w postępowaniu jako upadły, czy też członek jego kadry menedżerskiej, rzetelnie realizować obowiązki wynikające z przepisów Prawa upadłościowego.